środa, 21 stycznia 2015

Na balu …



Po raz pierwszy miałam  przyjemność uczestniczyć w IX Balu Arsenału, który odbywał się w Królikarni w Warszawie. Motywem przewodnim były czasy Księstwa Warszawskiego i Kongresu Wiedeńskiego.  Nie jestem zwolenniczką zimowych bali ze względu na klimat bo ciągle jest mi zimno, dopiero po dwóch, trzech tańcach jakoś się rozgrzałam. Całe szczęście, że miałam ze sobą moją haftowaną pelerynę oraz kaszmirowy gruby szal. Rękawiczki także grzały. 



Bal rozpoczął się obowiązkowym Polonezem, szkoda tylko, że bal na sto par rozpoczął się w małej okrągłej sali marmurowej w której para zachodziła na siebie i deptała sobie po piętach. W repertuarze tanecznym znalazły się następujące tańce:
1. Polonez
2. Walc Ländler – pokaz tańca
3. Walc
4. Jenny Pluck Pears – kontredans (1651 – 1690)
5. Jameko – kontredans (1670, 1675)
6. Mazur – pokaz tańca
7. Kujawiak – pokaz tańca
8. Red House – kontredans (1695 -1728)
9. Quadrille des Lanciers (1810)
10. Walc wiedeński
11. Polka
12. Duke of Kent's Waltz –kontredans w formie walca
13. Tythe Pig – kontredans (1695)

Niestety muszę tutaj dołożyć swoje „naukowe” uwagi. Większość kontredansów było już w tym czasie nie modnych. Jedynym kontredansem wchodzącym w skład popularnych tańców tego okresu to Duke of Kent’s Waltz. Wydaje mi się, że skoro dba się o ubiór, wystrój oraz pożywienie aby było w danej epoce to tańce też powinny obowiązywać te same zasady. 


Jednym z ciekawszych oprócz mojego Duke’a był kadryl lansjerów, w Anglii pojawił się ok. 1810 roku a po 1860 stał się popularny w Europie. Zatańczone były tylko dwie figury czyli powinno było być: tirois i lignes.
Wodzirej bardzo dobrze poprowadził wszystkie tańce, nie wiem czy były także nadprogramowe bo nie we wszystkich uczestniczyłam.  Nie mniej ja przy każdym bawiłam się wyśmienicie i przy okazji przypominałam te tańce, które zapomniałam bo nie było okazji do ich zatańczenia. Z tego też powodu zapomniałam zabrać aparatu fotograficznego co zdarzyło się u mnie po raz pierwszy ale szczęśliwie się odnalazł, za co z miejsca jeszcze raz dziękuję.


Byłam także pod wrażeniem dostarczonego jedzenia, które było wyśmienite, zwłaszcza sałatka z cykorią i ziarnami słonecznika oraz ciasto z wiśniami. Również stół miał ciekawą aranżację – zachwycił mnie dostojny ananas w otoczeniu „dwórek” – mandarynek i pomarańczy.
Ciekawie wypadł też mini koncert  w klimatycznym nastroju (szkoda , że był taki krótki) koncert, gdzie zagrano kompozycje samego Kościuszki (o czym nawet nie miałam pojęcia, kiedy on je napisał jak ciągle walczył). 



Jeszcze raz dziękuję organizatorom za wyborne spędzenie z nimi czasu, za zapoznanie się z nowymi osobami i dania mi nowych inspiracji. Mam nadzieję do zobaczenia za rok!. 

Miejsca gdzie można obejrzeć zdjęcia w lepszym wykonaniu: 

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10204365378028101.1073741921.1039564943&type=1&l=f22daad4e9

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10204365829719393.1073741923.1039564943&type=1&l=9a29f2cdcc
http://nieznajomi.blox.pl/2015/01/IX-Bal-Arsenalu-w-Krolikarni.html

http://buduar-porcelany.blogspot.com/2015/01/napoleon-na-elbie-krynolina-baluje-ix.html

http://domowakostiumologia.blogspot.com/2015/01/wietrzna-noc-w-krolikarni-ix-bal.html

5 komentarzy:

  1. O Balu Arsenału już słyszałam (chyba na blogu Buduar Porcelany), ale jakoś umknęło mi, że odbywa się w Królikarni.
    Z chęcią obejrzę polecane fotorelacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Bal jest jakby stworzony dla Ciebie Magdaleno. Wszystkie Twoje bohaterki z książek staneły mi przed oczyma jak uczęszczały bale. Jak będziesz mieć okazję wybierz się koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym zadać sobie banalne, ale jednak w tym przypadku prawdziwe pytanie: W co ja mam się ubrać? :)
      Macie tak piękne suknie i dodatki, a ja - niestety - piszę o dawnych czasach, ale moja szafa bardzo współczesna.
      Choć wiem, to nie problem, gdy się bardzo chce.
      Pomyślę:)

      Usuń
  3. Dziękuję za dobre słowa i za krytyczne uwagi! Kontredanse z drugiej połowy XVII wieku wydają mi się ponadczasowe. Tańczy się je dzisiaj, tańczono je w wieku XIX (na przykład: nie wiem w jakim stopniu ekranizacja opiera się tu na książce, ale nawet jeśli dobór tańców jest fantazją reżysera, to pokazuje angielskie wyobrażenie o epoce, a być może wprost pamięć o niej: https://www.youtube.com/watch?v=IUwjt70Pdvo , https://www.youtube.com/watch?v=JUC4hmCyxZ0 ). Przede wszystkim jednak te choreografie dają dużo radości, co sama Pani przyznaje i o czym mówi wiele osób, którzy mieli okazje je tańczyć na kolejnych balach. Niektóre kontredanse powtarzamy co roku, aby stali bywalcy balów mogli szybko czerpać radość z tańca, który już znają. Co jakiś czas wprowadzam coś nowego z XIX wieku, jak Duke of Kent's Waltz albo kadryl i staram się znaleźć złoty środek między rekonstrukcją historyczną i dobrą zabawą, której zapewnienie jest moim głównym celem. Pozdrawiam serdecznie i - mam nadzieję - do zobaczenia za rok!
    P.S. Myślę, że jeśli bal powtórzy się za rok w Królikarni, to tańczyć będziemy w sali prostokątnej, która wygląda na znacznie bardziej "ustawną" pod kątem tańca od sali okrągłej. To był pierwszy raz w tym budynku, wykonaliśmy "rozpoznanie walką" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Datowanie tańców - cóż, pół biedy, późniejsze tańce są po prostu trudniejsze, ale jakże ich mało.... Znaczy tych przeznaczonych dla grup nie-pokazowych. Oprócz odtwórców i kostiumerek mamy jeszcze całkiem sporą grupę tancerzy chętnych na bal :)

    OdpowiedzUsuń